Powiedzenie, które przytoczyłam, przedstawia rodzinę w sposób niezbyt optymistyczny, co – na szczęście – nie zawsze się sprawdza. Istnieje wiele rodzin, których członkowie kochają się, lubią się, dobrze ze sobą funkcjonują, wspierają się i chcą wspólnie wypoczywać. Miło jest spędzać czas ze sobą w domu, przy rodzinnym obiedzie, ale dobrze jest też czasami razem wyjechać. Oczywiście tam, gdzie każdy znajdzie coś fajnego dla siebie i będzie mógł robić to, co lubi.
Bardzo ważne jest to, że na rodzinnych wyjazdach można odkrywać siebie i innych członków rodziny na nowo. A to okazuje się, że babcia zna się na drzewach i może odkryć przed wnukami tajemnice przyrody, a to dziadek może okazać się prawdziwym mistrzem gry w warcaby lub arcyciekawym przewodnikiem po lokalnych zabytkach. A to mama przypomni sobie swoje dawno niepraktykowane umiejętności gry w tenisa i podzieli się nimi z dziećmi. A może one to polubią i po powrocie do domu regularnie będą razem odwiedzać korty. Kto wie, co odkryjemy?